Wywiad dla TV.com [Wrzesień 2011]

12 kwietnia, 2014

Elenie przytrafiło się wiele okropnych rzeczy w bardzo krótkim okresie czasu. Jak kontrolujesz to, jaki jej stan emocjonalny powinien być w dany dzień? Tak jakbyś miała jakiś schemat lub coś w tym rodzaju?

To jest po części prawdą. Mam odrębne scenariusze dla obydwu granych przeze mnie postaci. Więc Elena i Katherine mają swoje własne skrypty. I ja przechodzę przez każdy z nich. Dużo czasu i przygotowań wiąże się z analizą tego i wytyczaniem zakresu emocjonalnego i tego co się dzieje z każdą postacią, nie tylko to co się z nią dzieje w odcinku, ale także przez cały sezon. Wiesz, pewna osoba mogła umrzeć w jednym z odcinków, a później inna w kolejnym, więc musisz się postawić w tej sytuacji i przedstawić efekt.

Czas [w serialu] jest dla mnie taki mylący – nigdy nie jest jasne ile czasu upłynęło.

Ustalamy to – tak myślę – następny odcinek to będzie tak jakby rok po tym gdy serial się zaczął.

Niesamowite.

Więc, ostatnie dwa sezony to był jeden rok. Tak więc każdy sezon obejmuje mniej więcej sześć miesięcy.

Julie Plec powiedziała, że mając ciebie grającą dwie role jest trudne z punktu widzenia działu produkcji, ponieważ jest dużo ciebie, plus jest dużo planowania tego co się wydarzy. Ale czy ty nie uważasz tego za odrobinę odświeżające, mają szansę grania kogoś innego dla odmiany, szczególnie kogoś tak wspaniałego jak Katherine.

Rzecz w tym, że jest to zdecydowanie trudne dla działu produkcji a także dla mnie, pod wieloma względami. To czyni serial bardzo interesującym, posiadanie dwóch identycznych postaci i dostrzeganie innego rodzaju relacji pomiędzy Katherine i braćmi Salvatore oraz Eleną i braćmi Salvatore. Więc posiadanie sobowtóra czyni historię dobrą, ale trudno jest nad tym zapanować na planie. I ponieważ jest tam tak wiele fizycznych zmian – nie wspominając nawet o emocjonalnych i mentalnych – Muszę pracować na naprawdę wysokich obrotach i stać się inną osobą w każdej scenie, którą kręcimy, kosztuje to wiele pracy.

Jestem trochę szorstko nastawiona do Eleny. Przeważnie jest całkiem pewna siebie, ale później robi coś przez co naprawdę wątpię w podjęte przez nią, niejasne decyzje. Czy zdarzyło ci się kiedyś, że przeczytałaś scenariusz i pomyślałaś ‘Poważnie, Elena?’

Tak, zdarzyło. Należę tak samo do publiczności jak i do obsady. Oglądam i podchodzę do serialu bardzo krytycznie i czasami Elena robi coś – chodzi mi o to, że ona jest silną i odważną kobietą – ale czasami dokonuje decyzji pod wpływem impulsu. Ale ostatecznie robi to z jakiegoś powodu. Wiem i wierzę w to, że twórcy scenariuszu mają dla niej wytyczoną ścieżkę i chcą żeby przez nią przeszła. Chcą żeby ta podróż była doświadczeniem. Więc za każdą małą linią tekstu i detalami kryje się coś więcej.

Wiemy, że Elena nie chce zostać wampirem, ale czy ona ma w ogóle JAKIEŚ cele w życiu? To cały czas nie zostało wyjaśnione.

To bardzo dobre pytanie. Ona nie chce być wampirem, ale chce mieć rodzinę. Szczerze, to chce być po prostu normalna. Uświadomiła sobie to po tym wszystkim co przeszła, że chce być normalna, że chce być także normalnie traktowana i chce mieć normalne życie. Ale planowanie czy robienie długoterminowych planów życiowych jest bardzo trudne, ponieważ ludzie umierają wokół niej przez cały czas. Ona przechodzi przez tak wiele, każdego dnia, więc nie ma takiej możliwości by wybiegała z planami na jakieś 3 miesiące wprzód, kiedy wszystko wokół niej wręcz wybucha jej prosto w twarz.

Myślę, że wychodzi ci najlepiej płakanie w telewizji, szczególnie w ostatnim odcinku “The Birthday”, gdzie miałaś zdumiewające zakończenie [odcinka]. Czy to jest jedna z tych trudniejszych rzeczy do zrobienia, jak sceny walki czy może coś bardziej fizycznego?

Dziękuję, tak myślę? [śmiech]. Nie wiem czy jest trudniej. Pozwól mi to wyjaśnić. Pamiętam ten moment kiedy pierwszy raz przeczytałam scenariusz – nie wiem czy to był scenariusz akurat tego serialu, czy jakiegoś innego – ale czytanie na stronie tego momentu w którym postać zaczyna płakać, kiedy jest to pierwszy raz gdy musisz to zrobić, jest zawsze przerażające. Bo ciąży na tobie taka presja. Ale jeśli na prawdę zrozumiesz o co chodzi w scenie i poczujesz to, wtedy to się samo dzieje, musisz tam po prostu być i doświadczać tego [co postać]. Mogę być na prawdę emocjonalna kiedy jestem smutna i naprawdę w coś zaangażowana. Więc to nie jest tak, że to jest trudne, musisz się tylko bardziej postarać. Uważam, że wystarczy być otwartym na uczucia, troskę i cierpienie.

Po kilku dniach jak ten – i ta część mojej pracy jest bardzo trudna, ponieważ posiadając trwający 16 godzin dzień, pracując po nocach – emocje znikają. Pracujesz w tych godzinach, ale [na ekranie] płaczesz albo cierpisz albo uciekasz, a ludzie umierają i emocjonalnie muszę przez to przechodzić każdego dnia, dziesięciokrotnie. W moim prywatnym życiu nie doświadczyłam wielu śmierci bliskich mi osób, ale moje postacie tak, więc  muszę żyć tak jakby to było prawdą. I to może wpłynąć naprawdę bardzo emocjonalnie na kogoś. Dlatego właśnie kiedy wracam do domu w nocy, jedyne czego chce to iść spać i odpocząć tak jakby zwinąć się w swój kokon, w bezpieczne miejsce w moim łóżku, po prostu odciąć się od świata, ponieważ jestem po przejściach. Żyjąc życiem Eleny naprawdę możesz się tak poczuć. [śmiech]

Co jest bardziej niebezpiecznym środowiskiem dla nastolatek, Mystic Falls High School czy Degrassi High?

O mamo. Myślę, że Mystic Falls jest bardziej niebezpieczne dla twojego życia. Twoje szanse na  śmierć są znacznie większe w Mystic Falls. Ale Degrassi jest równie niebezpieczną szkołą, ponieważ jesteś w niebezpieczeństwie bycia skorumpowaną oraz złe rzeczy mogą ci się przytrafić – jest tam mnóstwo narkotyków, ludzie zostają postrzeleni. Dużo się dzieje w Degrassi. Wiesz, żeby być szczerą, gdybym była rodzicem i zobaczyłabym bilans którejś z tych szkół, po prostu bym się przeprowadziła.

Co robisz z tymi wszystkimi deskami surfingowymi z Teen Choice Awards? Budujesz może jakiś nowy rodzaj domu?

Nie, i wiesz co, to nieprawdziwa reklama. Nie dostajesz tak naprawdę wszystkich desek surfingowych jakie wygrałaś.

Rozczarowanie!

Dają ci jedną deskę surfingową, na której wypisują wszystkie pozostałe kategorie, w których zwyciężyłaś.

Czekaj, nagrody ze wszystkich lat są tylko na jednej desce surfingowej? Czyli proszą o zwrot starej aby dopisać na niej kolejne kategorie?

Nie – przykładowo rok temu, myślę że wygraliśmy z osiem albo dziewięć nagród i dostaliśmy jedną deskę surfingową, na której zostały wypisane wszystkie te kategorie, a  w tym roku wygraliśmy z sześć? Więc dostaliśmy kolejną, na której zostało wypisanych tych sześć kategorii. Więc mam tylko dwie. Ale zawsze! To naprawdę fajne. To naprawdę, naprawdę, naprawdę wspaniale a co do tego co zamierzam z nimi zrobić – mam gabinet w moim domu – i mam zamiar zamontować deski na jego suficie.

To fajnie, zgaduję. Wyobrażałam sobie tak z trzydzieści desek surfingowych gdzieś w twoim domu, które musisz przechowywać.

To samo pomyślałam! Kupiłam dom z myślą o tym. Szukałam domu, a w wymaganiach od pośredników handlowych było: Czego dokładnie chcesz? Czy chcesz basen? Ile metrów kwadratowych chcesz? Odpowiedziałam jedynie, że potrzebuję wystarczająco dużego pomieszczenia, aby pomieściło trzydzieści desek surfingowych, które mam nadzieję, że kiedyś wygram. I wtedy dostałam te dwie i byłam bardzo rozczarowana, ponieważ mam zdobyłam powierzchnię na trzydzieści. Więc teraz muszę się postarać i wygrać więcej nagród, aby zapełnić tą przestrzeń.

Wystarczy dwadzieścia osiem sezonów więcej dla Vampire Diaries!

Dokładnie.

Leave a Comment